Kontakt +48 91823 87 60
Stałeś się sprawiedliwością Bożą

Stałeś się sprawiedliwością Bożą

Stałeś się sprawiedliwością Bożą

Jeżeli przyjąłeś Jezusa do swojego życia, to jesteś w Chrystusie. Tak jak Adam, jesteś nowym stworzeniem. Twoja przeszłość zniknęła, dłużej już nie istnieje. Masz teraz wspaniałą przyszłość w Panu (II Koryntian 5:17).

„Ale poczekaj chwilę” – powiesz – „Nie czuję się jakoś inaczej. Moje ręce wyglądają dokładnie tak, jak przedtem i nadal myślę o rzeczach, o których zwykłem wcześniej myśleć.”

Oczywiście, wyglądasz tak samo, ponieważ twoje ciało nie zostało jeszcze odnowione. Ono musi poczekać na zmartwychwstanie. Poza tym, jako nowonarodzony chrześcijanin, masz wciąż jeszcze „światowy” umysł. Twoja dusza nie narodziła się na nowo, ale będzie się stopniowo zmieniała w procesie, który Biblia nazywa odnowieniem umysłu (Rzymian 12:2). Twój duch jednak stał się uczestnikiem Bożego życia! W oczach Boga jesteś nie tylko legalnie z Nim pojednany, ale w swoim duchu stałeś się z Nim jednym w Jego śmierci i zmartwychwstaniu. Jezus powiedział: Johny Foglander - Sprawiedliwość - okładka

Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, kto słucha słowa mego i wierzy temu, który mnie posłał, ma żywot wieczny i nie stanie przed sądem, lecz przeszedł z śmierci do żywota. (Ew. Jana 5:24).

Teraz masz życie wieczne. To życie i tę tożsamość będziesz mieć na zawsze! Nigdy nie narodzisz się na nowo po raz drugi. Śmierć fizyczna, kiedy twój duch i dusza zostają oddzielone od ciała, nie zmienia twojego ducha. Śmierć nigdy nie może oczyścić cię od grzechu. Nowe narodzenie to nie dwuczęściowy plan, który kończy się twoją śmiercią. Fizyczna śmierć nie ma wpływu na twojego ducha, nie ma na niego wpływu również wskrzeszenie umarłych. Jednak twoje ciało zostanie zmienione (Filipian 3:20-21).

Gdybym miał teraz umrzeć, to aniołowie zaprowadziliby do nieba dokładnie tę samą osobę, jaką jestem teraz, gdy siedzę i piszę tę książkę! Z punktu widzenia prawa nasze pełne zbawienie jest już postanowione, jednak Bóg ma różne plany co do tego, jak i kiedy go doświadczymy. Wcześniej już wspomniałem o zmartwychwstaniu ciała i jego przemianie. Ta sama łaska i zbawienie zmienia naszego ducha. Jednak nasze ciała nie mogą zmartwychwstać przed wyznaczonym przez Boga dniem. Nasz duch jest po tej stronie krzyża, którą można nazwać powstaniem do życia czy zmartwychwstaniem. W przeciwieństwie do tego, nasze ciało znajduje się po „stronie śmierci”, ponieważ nie stało się jeszcze jednym z naszym Panem w Jego śmierci i zmartwychwstaniu. W tym właśnie leży przyczyna ciągłej walki pomiędzy duchem a ciałem, która toczy się za naszego ziemskiego życia (Galacjan 5:17). Twoje ciało chce po prostu służyć grzechowi, swojemu staremu panu i będzie to robiło, jeśli tylko mu pozwolisz.

Lecz choć nadal posiadam grzeszne ciało – nie mam już tożsamości grzesznika. Moja osobowość mieści się teraz nie w ciele, lecz w moim duchu (I Koryntian 2:11). Dlatego jestem nowym stworzeniem, choć moje ciało nadal oczekuje, aby się nim stać. Jakaż cudowna wolność! Wszelkie wewnętrzne konflikty, których teraz doświadczamy, skończą się i w doskonały sposób będziemy płynąć z Bożym Duchem.

Jestem już nowym stworzeniem w Chrystusie Jezusie. Stałem się sprawiedliwością Bożą w Nim i jestem częścią nowego stworzenia w Chrystusie.

Różnica pomiędzy Starym a Nowym Przymierzem

Jest olbrzymia różnica między sprawiedliwością Starego Przymierza, a tą, która wynika z Nowego Przymierza w Chrystusie. Przebaczenie w Starym Przymierzu uzależnione było od złożenia krwawej ofiary ze zwierząt, jednak śmierć zwierząt nigdy nie mogła usunąć grzechów, jedynie co mogła zrobić, to „przykryć” je. Dlatego Pismo przyrównuje taką sprawiedliwość do szaty (Ks. Izajasza 61:10). Ubrani w tę szatę, byli „przykryci”, lecz pozostawali grzesznikami.

Skoro ofiary te nie rozwiązywały problemu, musiały więc być składane za każdym razem, gdy osoba zgrzeszyła. W przeciwieństwie do tego, krew Jezusa całkowicie wymazała grzech. Jego sprawiedliwość w naszym życiu nie jest jak szata, która tylko nas okrywa. Nie jest ona również jakimś szkiełkiem, przez które Bóg patrzy na nas, „widząc” nas sprawiedliwymi, choć tak naprawdę takimi nie jesteśmy.

Jedno z największych kłamstw głoszonych od wieków mówi, że wierzący jest jednocześnie grzesznikiem i sprawiedliwym. Tysiące ludzi zostało tym związanych w legaliźmie i religijności, zamiast cieszyć się swoją wolnością w Chrystusie. Nie zrozumieli, że staliśmy się sprawiedliwością Bożą w Chrystusie Jezusie przez nowe narodzenie:

On tego, który nie znał grzechu, za nas grzechem uczynił, abyśmy w nim stali się sprawiedliwością Bożą (II Koryntian 5:21).

Biblia również wyraźnie mówi o tym, że przez twórczy akt Boga stare rzeczy przeminęły: Tak więc, jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem; stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe (II Koryntian 5:17).

Oznacza to, że nie tylko jesteśmy wolni wobec prawa, ale również, że jesteśmy sprawiedliwi z natury. Nie myślę tu, że wierzący człowiek w ogóle nie grzeszy, lecz że natura, którą Bóg tchnął w naszego ducha, w chwili naszego nowego narodzenia, jest doskonała! Jeżeli zakończylibyśmy życie w tym ciele, które jest częścią starego, adamowego stworzenia, to nie grzeszylibyśmy! Ci, którzy zasnęli w Panu i są w Raju z Bogiem, czekając w trzecim niebie na wskrzeszenie umarłych – nie grzeszą! Jednak nadal są tymi samymi ludźmi, którzy niegdyś żyli tu na ziemi. Mają tego samego ducha adopcji, którego otrzymali tu na ziemi. Jedyną różnicą jest to, że nie żyją już dłużej w swym „grzesznym ciele”, z jego pragnieniami, które są przeciwne duchowi. To właśnie cielesne pragnienia prowadzą wojnę przeciwko naszej duszy, by ją zepsuć (I Piotra 2:11).

W I Liście Jana 3:9 Słowo mówi o nowej naturze: Kto z Boga się narodził, grzechu nie popełnia, gdyż posiew Boży jest w nim, i nie może grzeszyć, gdyż z Boga się narodził.

Nikt nie może być jednocześnie martwy i żywy duchowo. To jest niemożliwe! Grzesznik w swojej relacji z Bogiem jest martwy, zarówno w wykroczeniach, jak i grzechach. Ale ci, którzy wierzą w Jezusa, przeszli ze śmierci do życia. Niemożliwe, by mieć w swoim duchu obie natury jednocześnie, tak jak twoje ciało nie może być zarówno martwe i żywe w tym samym czasie! Nie możesz już dłużej mieć dwóch duchowych ojców, tak jak nie możesz mieć dwóch ojców w fizycznym sensie. Gdyby to było możliwe, Bóg nigdy nie musiałby opuszczać Adama, kiedy ten zgrzeszył.

Nowo zbawieni ludzie chcą podobać się Bogu i pełnić Jego wolę. Pamiętam czas, kiedy ja zostałem zbawiony. Wcześniej nigdy nie myślałem o podobaniu się Bogu, ale od chwili, gdy narodziłem się na nowo, pojawiło się silne, wewnętrzne pragnienie tego. Jakże wielu świeżo zbawionych ludzi rozpacza, traci nadzieję, kiedy ciało prowadzi ich w grzech i na manowce! Niektórzy wstydzą się tak bardzo, że nie mają odwagi ponownie przekroczyć progu kościoła. Wycofują się zakłopotani myśląc, że zrobili z siebie kompletnych głupców. Wszystko jest jeszcze dla nich nowe i wciąż nie rozumieją, co wydarzyło się w ich życiu. Kiedy ci, którzy są świeżo zbawieni reagują w ten sposób, to możesz mieć pewność, że rzeczywiście narodzili się na nowo i że jest w nich nowa natura. Ona nienawidzi grzechu, rozpacza przy upadku i chce być oddzielona od wszystkiego co nieczyste.

To właśnie Słowo ma na myśli, gdy mówi, że Nowe Przymierze jest zakonem zapisanym w naszych sercach (Hebrajczyków 10:16). Boża natura i Jego prawo stanowią jedność. Jego prawo wyraża naturę Jego charakteru: „Ja, Pan twój Bóg nie kradnę i dlatego ty, człowieku, stworzony na mój obraz, również nie będziesz kradł” (to moja parafraza ósmego przykazania). Gdy Bóg tchnął w nas Swoją naturę staliśmy się nowymi stworzeniami. Prawo zostało zapisane w naszych sercach, a nasza nowa natura nie sprzeciwia się mu.

Twoje życie jest w Chrystusie

Paweł opisuje wspaniałe Boże dzieło: Zewleczcie z siebie starego człowieka wraz z jego poprzednim postępowaniem, którego gubią zwodnicze żądze i odnówcie się w duchu umysłu waszego, a obleczcie się w nowego człowieka, który jest stworzony według Boga w sprawiedliwości i świętości prawdy (Efezjan 4:22-24).

Tutaj Biblia mówi o „nowym człowieku”, który jest stworzony na podobieństwo Boże z Jego sprawiedliwością i świętością. My „zewlekliśmy” starego człowieka i przyoblekliśmy się w nowego. Staliśmy się sprawiedliwością Bożą w Chrystusie Jezusie! Zostałeś zjednoczony z Nim! Nauczanie we wszystkich listach apostolskich koncentruje się na tym fakcie: Jesteśmy w Chrystusie! To była tajemnica Boża, dawniej zakryta, która teraz została objawiona; Chrystus w nas [pol. „w was”], nadzieja chwały (Kolosan 1:27).

Zidentyfikuj się z Jezusem tak bardzo, jak On zidentyfikował się z tobą. Nigdy nie patrz na siebie jako człowieka oddzielonego od Niego czy będącego poza Nim. Wówczas będziesz żył przez wiarę w Niego.

Listy Nowego Testamentu zostały napisane na fundamencie tego, że jesteś w Chrystusie, i że żyjesz ze świadomością tego faktu. Dopóki nie zdasz sobie z tego sprawy, nigdy nie zrozumiesz, w jaki sposób to nowe życie może stać się rzeczywistością. Na przykład, jeżeli interpretujesz wszystkie napomnienia Pawła jako wezwanie do sprawiedliwości zbudowanej własnymi siłami i do legalizmu, to staną się one nowymi, niewykonalnymi prawami. Zamiast ci pomóc, będą cię obciążać. Ale jeżeli utożsamisz się z Chrystusem, zobaczysz, jak moc Jego łaski zmienia twoje życie i będziesz żyć tak, jak napisano w Biblii. Nie jesteś w stanie poskromić swoich cielesnych pożądliwości, ale Jezus wziął je za ciebie w Swojej śmierci. Nie tylko poniósł za nie karę, lecz również zniszczył ich moc. Jedyna siła, która naprawdę może cię zmienić, to moc zawarta w Jego śmierci i zmartwychwstaniu.

Nawet Paweł, który bez wątpienia zmagał się z problemami w swoim pysznym i „samosprawiedliwym” ciele, żył w Chrystusie. Utożsamił się z Nim całkowicie: Z Chrystusem jestem ukrzyżowany; żyję więc już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus; a obecne życie moje w ciele jest życiem w wierze w Syna Bożego, który mnie umiłował i wydał samego siebie za mnie (Galacjan 2:20).

Nie jest to coś, w czym staramy się żyć możliwie dobrze, najlepiej jak tylko nam się uda. My żyjemy ufając Jezusowi. Nie ma w tym żadnej magii, żadnej specjalnej techniki czy zaangażowania wewnętrznych, ukrytych mocy. To jest po prostu Boża łaska!

Paweł daje bardzo praktyczne wskazówki dotyczące życia w Jezusie:

Bo jeśli wrośliśmy w podobieństwo jego śmierci, wrośniemy również w podobieństwo jego zmartwychwstania, wiedząc to, że nasz stary człowiek został wespół z nim ukrzyżowany, aby grzeszne ciało zostało unicestwione, byśmy już nadal nie służyli grzechowi; Kto bowiem umarł, uwolniony jest od grzechu. Jeśli tedy umarliśmy z Chrystusem, wierzymy, że też z nim żyć będziemy, wiedząc, że zmartwychwzbudzony Chrystus już nie umiera, śmierć nad nim już nie panuje. Umarłszy bowiem, dla grzechu raz na zawsze umarł, a żyjąc, żyje dla Boga (Rzymian 6:5-10).

Jak widzieliśmy wcześniej, wszyscy ludzie „prawnie” umarli z Jezusem. Jednak w powyższych wersetach nie to jest istotne. Pismo koncentruje się na następnym kroku – na tym że staliśmy się jedno z Nim. Jednak jest to prawdą tylko dla tych, którzy są zbawieni. Kiedy Paweł pisze: Kto bowiem umarł, uwolniony jest od grzechu, to nie mówi o śmierci fizycznej. Przeciwnie, osoba, która umiera w swoich grzechach będzie na wieki nimi związana. Jaką więc śmierć ma on na myśli? Paweł mówi o śmierci Chrystusa, która była tą śmiercią dla grzechu. Kiedy przyjąłeś Jezusa, Jego śmierć dla grzechu i moc zmartwychwstania uczyniły cię nowym stworzeniem, i w ten sposób zostałeś z Nim zjednoczony.

Powyższy tekst mówi również, że grzeszne ciało będzie unicestwione dzięki pracy, która rozpoczęła się najpierw w naszym duchu. Dzieło to dokona się przy zmartwychwstaniu, ale łaska pracuje w twoim życiu już teraz. Nie oznacza to jeszcze końca grzesznego ciała, sprawia jednak, że możemy żyć w całkowitym zwycięstwie nad pragnieniami ciała!

Podobnie i wy uważajcie siebie za umarłych dla grzechu, a za żyjących dla Boga w Chrystusie Jezusie, Panu naszym. Niechże więc nie panuje grzech w śmiertelnym ciele waszym, abyście nie byli posłuszni pożądliwościom jego, i nie oddawajcie członków swoich grzechowi na oręż nieprawości, ale oddawajcie siebie Bogu jako ożywionych z martwych, a członki swoje Bogu na oręż sprawiedliwości. Albowiem grzech nad wami panować nie będzie, bo nie jesteście pod zakonem, lecz pod łaską (Rzymian 6:11-14).

Żyjąc w Chrystusie, przez wiarę, będziemy świadomi mocy, która umożliwia nam powiedzenie grzechowi „Nie!” „Niechże więc grzech nie panuje nad wami przez ciało” – napomina Paweł. Każdy, kto jest narodzony na nowo ma wybór: może żyć przez wiarę albo przez swoje własne możliwości. Bez Bożej łaski, która działa przez wiarę, twoje ciało będzie częściowo lub całkowicie dominować nad tobą. W końcu, próbując poradzić sobie z tym, zostaniesz wciągnięty w legalizm. Paweł mówi, że grzech nie będzie dłużej tobą rządzić, gdyż nie jesteś pod zakonem, ale pod łaską. Co apostoł ma na myśli? Gdy jesteśmy pod zakonem, wszystko zależy od naszych własnych możliwości i nie jesteśmy w stanie poskromić grzechu. Ale pod łaską dysponujemy inną mocą – mocą zmartwychwstania, która złamała moc grzechu na zawsze.

W tym tkwi sedno zwycięskiego, chrześcijańskiego życia. Możesz żyć w zwycięstwie nad grzechem i wszystkimi jego następstwami – zwycięstwie nad ubóstwem, chorobą, itd.! Nie można cieszyć się wszystkimi dobrodziejstwami ewangelii, żyjąc światowym życiem i koncentrując się na sobie. Musisz zdecydować, w którym królestwie naprawdę chcesz być.

Wyznanie – ważne dla tożsamości

Mając więc wielkiego arcykapłana, który przeszedł przez niebiosa, Jezusa, Syna Bożego, trzymajmy się mocno wyznania. Nie mamy bowiem arcykapłana, który by nie mógł współczuć ze słabościami naszymi, lecz doświadczonego we wszystkim, podobnie jak my, z wyjątkiem grzechu. Przystąpmy tedy z ufną odwagą do tronu łaski, abyśmy dostąpili miłosierdzia i znaleźli łaskę ku pomocy w stosownej porze (Hebrajczyków 4:14-16).

Słowo „wyznawać” w Biblii oznacza dosłownie „mówić to samo co…”. Nasze słowa są niezwykle ważne dla naszego poczucia tożsamości i jedności z Chrystusem. Ten fragment mówi, że powinniśmy trzymać się mocno naszego wyznania, szczególnie kiedy potrzebujemy łaski i pomocy w naszej słabości. Dałoby się to porównać do małżeństwa, w którym również dwoje łączy się w jedno. Można zepsuć tę relację przez złe słowa, stworzyć dystans pomiędzy dwojgiem partnerów, doprowadzić w końcu do całkowitej obcości. Podobnie możemy wyznawać jedność, którą mamy jako „jedno ciało” i czyniąc to – doświadczać mocniejszej więzi.

Wyznanie jest wyrazem naszej wiary. Powiedz to samo, co Bóg mówi o tobie i twojej sytuacji. Istotą twojego wyznania jest fakt, że jesteś w Chrystusie. Zacznij od zaraz. Zobacz siebie w Chrystusie. Już dłużej nie identyfikuj się z Adamem! Nie jesteś wyrzutkiem pozbawionym Bożej obecności! Jesteś z Nim pojednany. Kiedyś żyłeś bez Boga i bez nadziei, lecz teraz przez krew Jezusa znalazłeś się blisko Niego. Zostałeś zaakceptowany i odnowiony. Wróciłeś do domu. Wyzwól się z zainteresowania własną cielesnością i popatrz na Jezusa, twojego Zbawiciela. Jesteś w Nim nowym stworzeniem!

Więcej na temat książki Johnny Foglandera: Sprawiedliwość- puste słowo czy rzeczywistość”

Powiązane