Kontakt +48 91823 87 60
Gdy tracisz wiarę

Gdy tracisz wiarę

Gdy tracisz wiarę

Niniejszą książkę rozpoczynam od dwóch wersetów biblijnych (2 List do Koryntian 4:4 i List do Efezjan 6:10-17), które mówią, że naszym wrogiem jest szatan.
Bóg dał nam oręż, który ma zapewnić zwycięstwo nad szatanem! Dzięki niemu unikniemy porażki w bitwie (jeśli polegniemy, to z własnej winy, a nie Boga). Nie musimy przegrać (jeśli przegramy, to z własnej winy, a nie Boga). Bóg dał nam Swoje Słowo. Wraz z Bożą zbroją stanowi Ono wyposażenie, jakiego potrzebujemy, aby rozłożyć na łopatki szatana i jego zastępy. Mimo to przez całe życie stykam się z chrześcijanami, którzy mają z tym problemy. Dochodzą do miejsca, w którym mówią: „Nie wiem, co robić” (czy i ty tam byłeś?). Oto powód, dla którego napisałem tę książkę. 10 kroków wymienionych w tej publikacji, jeśli podejmiesz je we właściwej kolejności, pomoże ci wyjść z patowej sytuacji i obrócić porażkę w zwycięstwo!10 kroków wymienionych w tej publikacji, jeśli podejmiesz je we właściwej kolejności, pomoże ci wyjść z patowej sytuacji i obrócić porażkę w zwycięstwo! Kenneth E. Hagin - okładka
Jestem wdzięczny Jenningsowi Dake’owi za 10 kroków, które opisał w jednym z aneksów do swojego znanego dzieła God’s Plan for Man [„Boży plan dla człowieka” – przyp. tłum.].

„(…) w których bóg świata tego zaślepił umysły niewierzących, aby im nie świeciło światło ewangelii o chwale Chrystusa, który jest obrazem Boga”.
2 List do Koryntian 4:4

„W końcu, bracia moi, umacniajcie się w Panu i w potężnej mocy jego. Przywdziejcie całą zbroję Bożą, abyście mogli ostać się przed zasadzkami diabelskimi. Gdyż bój toczymy nie z krwią i z ciałem, lecz z nadziemskimi władzami, ze zwierzchnościami, z władcami tego świata ciemności, ze złymi duchami w okręgach niebieskich. Dlatego weźcie całą zbroję Bożą, abyście mogli stawić opór w dniu złym i, dokonawszy wszystkiego, ostać się. Stójcie tedy, opasawszy biodra swoje prawdą, przywdziawszy pancerz sprawiedliwości i obuwszy nogi, by być gotowymi do zwiastowania ewangelii pokoju, a przede wszystkim, weźcie tarczę wiary, którą będziecie mogli zgasić wszystkie ogniste pociski złego; weźcie też przyłbicę zbawienia i miecz Ducha, którym jest Słowo Boże”.
List do Efezjan 6:10-17

Krok 1:

Gdy tracisz wiarę: Rozpoznaj źródło wszelkich przeciwności, którym jest szatan, i ostań się!

Jakże wielu jest ludzi, którzy nie rozróżniają dzieł Bożych od sprawek szatana. Mawiają oni: „No cóż, być może Pan próbuje mnie w ten sposób czegoś nauczyć”.
Pamiętam, jak lata temu słuchałem mowy pewnego wielkiego kaznodziei – w jego namiocie zasiadało nawet 20 000 osób. Gdy przyjechał do Teksasu, jedno z typowych dla tego regionu tornad porwało mu namiot. Podczas spotkania zebrano ofiarę w szczególnym celu – aby pomóc pastorowi w zakupie nowego namiotu. Pamiętam jego słowa, prawie zleciałem z ławki, gdy je usłyszałem: „Nie wiem, czy to Bóg czy diabeł zdmuchnął mój namiot”.
Bóg nie porywa namiotów do ewangelizacji! Bóg je stawia! Niektórzy powiedzą: „Owszem, ale Bóg na to pozwolił”. Bóg nie jest bogiem tego świata. 2 List do Koryntian 4:4 nazywa bogiem tego świata szatana, zaś prawa, które obecnie rządzą ziemią, w dużej mierze wynikają z upadku człowieka i przekleństwa, które człowiek ściągnął na siebie i ziemię.
Dzieje się tak, ponieważ ludzie nie zauważają, że oskarżają Boga o wypadki, choroby, śmierć ukochanych osób, niszczycielskie burze, katastrofy, trzęsienia ziemi i powodzie. Bóg nie jest odpowiedzialny i nie stoi za żadną z tych rzeczy.
Jezus odłożył na bok te prawa naturalne, jak je rozumiemy, aby pobłogosławić ludzkość. Gdy stał na pokładzie statku, ujarzmił burzę, mówiąc: „Umilknij! Ucisz się!”. Zgodnie z Ewangelią Jana 14:10 uczynił to Bóg w Nim. Gdyby więc Bóg stał za tą burzą, to działałby wbrew Sobie, uciszając ją.
Podobnie jest z uzdrowieniami dokonywanymi przez Jezusa. Chrystus powiedział: „Ojciec, który jest we Mnie, wykonuje dzieła Swoje”. Wszystkie uzdrowienia, wszystkie cuda, wszystkie dzieła Jezusa czynił Bóg. Gdyby więc to On stał za chorobami i kalectwem, i to On uzdrawiałby ludzi przez Jezusa, w rzeczywistości działałby wbrew Sobie.
Tak jednak być nie może. Jezus powiedział bowiem: „Jeśliby królestwo samo w sobie było rozdwojone, to takie królestwo nie może się ostać. A jeśliby dom sam w sobie był rozdwojony, to taki dom nie będzie mógł się ostać” (Ewangelia Marka 3:24-25).

 

Krok 2:

Gdy tracisz wiarę: Upewnij się, że Boże obietnice – Biblia – pokrywają się z tym, w co wierzysz i o co prosisz.

Wiara – biblijna wiara – opiera się na Bożym Słowie i bierze się ze słuchania Słowa Bożego:

„Wiara tedy jest ze słuchania, a słuchanie przez Sło­wo Chrystusowe”. List do Rzymian 10:17

Kiedy wykraczasz poza Słowo, pozbywasz się fundamentu wiary i wpadasz w kłopoty. Wydaje mi się, że ludzie powinni mieć większe wyczucie. Nie rozumiem, dlaczego niektórzy opowiadają różne rzeczy, chcąc w nie wierzyć i twierdząc, że wierzą, gdy tak naprawdę plotą głupstwa. Miałem większe poznanie już jako piętnastolatek nawrócony od czterech miesięcy.
Ja swój pierwszy w życiu krok w wierze postawiłem tuż po przyjęciu zbawienia. Od czterech miesięcy leżałem przykuty do łóżka (byłem obłożnie chory przez rok i cztery miesiące). Lekarz zalecił mi spożywanie lekkich posiłków. Niektóre z produktów, które miałem jeść, nie smakowały mi. Kiedy mi je przynoszono, niemalże musiałem zatykać nos. Zwykle na widok tego jedzenia dostawałem mdłości, na skutek alergii i innych dolegliwości. Sam zapach wywoływał u mnie skurcze żołądka.
Przed każdym posiłkiem modliłem się: „Panie, lekarz mówi, że muszę to jest, że to odpowiedni dla mnie, wartościowy posiłek. Pomoże mi dojść do siebie. Więc modlę się do Ciebie i przez wiarę wyznaję, że ta żywność mi nie zaszkodzi, że w żaden sposób się po niej nie rozchoruję” – po czym zjadałem posiłek… i mogłem jeść przez wiele lat bez żadnych skutków ubocznych.
Moja wiara przyniosła efekt. Zadziałała, ponieważ Pismo nas naucza, że pokarmy są poświęcone przez Słowo Boże i modlitwę (zob. 1 List do Tymoteusza 4:4-5). Zadziałała, ponieważ to jedzenie, które miałem spożywać, było dobre i niezbędne.

Krok 3:

Gdy tracisz wiarę: Upewnij się, że nie żyjesz w grzechu – nie praktykujesz czynienia zła

Biblia mówi: „Jeśli zaś chodzimy w światłości, jak On sam jest w światłości, społeczność mamy z sobą, i krew Jezusa Chrystusa, Syna Jego, oczyszcza nas od wszelkiego grzechu” (1 List Jana 1:7).

Co to znaczy – chodzić w świetle? Chodzić w świetle to chodzić w Słowie.
Warunkiem obmycia wszelkich grzechów przez krew Jezusa jest chodzenie w świetle. Jeśli jednak będziesz praktykować czynienie zła, to prędzej czy później ściągniesz na siebie problemy. Twoja wiara przestanie być skuteczna, twoje modlitwy także.

Grzech: przeszkoda dla wiary

„Ktokolwiek by rzekł tej górze: Wznieś się i rzuć się w morze, a nie wątpiłby w sercu swoim, lecz wierzył, że stanie się to, co mówi, spełni mu się. Dlatego powiadam wam: Wszystko, o cokolwiek byście się modlili i prosili, tylko wierzcie, że otrzymacie, a spełni się wam. A gdy stoicie i zanosicie modlitwy, odpuszczajcie, jeśli macie coś przeciwko komu, aby i Ojciec wasz, który jest w Niebie, odpuścił wam wasze przewinienia”.
Ewangelia Marka 11:23-25

Jezus mówi tu o przeszkodzie dla wiary i modlitwy. Jeśli żyjesz w atmosferze nieprzebaczenia, to twoja wiara będzie bezowocna, a modlitwy nie doczekają się odpowiedzi.
Gdyby moja wiara i modlitwy przestały być skuteczne, to w pierwszej kolejności sprawdziłbym, czy w moim sercu nie tli się nieprzebaczenie. Nigdy nie pozwalam sobie na choćby okruch złej woli albo negatywnych myśli wobec kogokolwiek. Całkowicie je odrzucam.
Co oczywiste, diabeł będzie podsuwał ci różnego rodzaju myśli i uczucia, ale nie możemy być cieleśni. Mamy żyć w zgodzie z naszym sercem. Mogą nas nachodzić różne myśli, niektóre zostaną w nas na dłużej, ale te, których nie podsycimy słowem lub czynem, przeminą, nie rodząc złych skutków.
Musisz wiedzieć, że diabeł wtłoczy do twojego umysłu pewne myśli, aby cię pokonać. Zacznie sączyć jad do twojego serca i mówić: „Gdybyś był nawrócony, nigdy nie miałbyś takich myśli”. Pozwól więc, że powtórzę: Różne myśli mogą nas nachodzić, ale te, których nie podsycimy słowem lub czynem, przeminą, nie rodząc złych skutków.
Znajomy pastor, który prowadził spotkania w moim kościele w czasie, gdy mu przewodziłem, sprawił nam trochę kłopotów. Postąpił źle, nie było co do tego żadnych wątpliwości. Naszła mnie wtedy następująca myśl (rozpoznałem, że stoi za nią diabeł, gdyż wszystko, co można nazwać porażką, wszystko, co negatywne, wszystko, co w najmniejszym stopniu złe – pochodzi od diabła). Pomyślałem: Po tym wszystkim, co zrobił, nie pozwoliłbym mu na zebranie kolekty. Poczekałbym do niedzielnego wieczora i nie zabiegał o ofiarę dla niego.
Odpowiedziałem na tę myśl: „Diable, jeśli się nie zamkniesz, to załatwię mu dwie ofiary dziennie” (każdego wieczora zbierając ofiarę mówiłem: „Ta ofiara trafi do ewangelisty”). Diabeł ucichł w mig! On nie chce, żeby jakikolwiek kaznodzieja otrzymywał podwójne wynagrodzenie.
Musiałem bardzo się starać, żeby wykrzesać z siebie dodatkowe pokłady życzliwości. Biblia naucza nas, byśmy odpłacali dobrem za zło (zob. Ewangelia Mateusza 5:44). Wiedziałem, że ten człowiek z reguły odwiedzał większe wspólnoty niż moja. Zapytałem go, jak wysokie ofiary zwykle zbiera. Dopilnowałem, żeby dostał więcej niż zazwyczaj i dołożyłem niemałą sumkę od siebie. Zamierzam odpłacać dobrem za zło. Nie dopuszczę do siebie jakiejkolwiek niechęci, poczucia urazy ani innych złych uczuć.

Więcej informacji o książce Kennetha E. Hagina „Co robić, gdy czujesz, że tracisz wiarę i szanse na zwycięstwo”

Powiązane