Czy Bóg właśnie wskazał cię palcem?
Czy Bóg właśnie wskazał cię palcem?
Tak samo jak Bóg nakazał Abrahamowi spakować się, opuścić swój kraj i podążać za Nim do obcej ziemi, tak też ćwierć wieku temu zwrócił się do mnie i nakazał mi wyruszyć wraz z rodziną do Związku Radzieckiego. Jego polecenie było jasne: „Wstań, opuść swój kraj i pójdź za Mną do nowego domu, gdzie czekają na ciebie cudowne rzeczy, które przygotowałem”.
Miało to miejsce wiosną 1991 roku, kiedy Związek Radziecki wciąż istniał. Flagi z sierpem i młotem powiewały na masztach zdobiących tę ogromną przestrzeń obejmującą jedenaście stref czasowych. Lenin wciąż niepodzielnie panował jako bożek sowieckiego, ateistycznego komunizmu. Obrazy z jego podobizną zdobiły krajobraz w każdym mieście, wiosce, fabryce i szkole; wszędzie można było znaleźć rzeźby i pomniki. Jego oblicze spoglądało nawet z rosyjskich monet, więc za każdym razem, gdy jakiś człowiek kupował chleb, wizerunek Lenina wędrował z rąk do rąk.
W tamtym czasie ster władzy wciąż dzierżył Gorbaczow, a komuniści nadal pociągali za sznurki zza murów moskiewskiego Kremla. Sowieckie wojska maszerowały po ulicach miast, a KGB z bezwzględnością wykonywało swoje zadania wymierzone w chrześcijan, których uznawano za element wywrotowy, zagrażający istnieniu państwa. W istocie, najważniejsze wydziały KGB angażowano do monitorowania aktywności chrześcijan.
Na domiar złego, stan radzieckiej gospodarki przedstawiał obraz nędzy i rozpaczy. Rząd musiał wprowadzić reglamentację podstawowych produktów, takich jak cukier, mleko, masło, mąka czy mięso. Samochody stały w garażach, ponieważ nie można było kupić paliwa. Gospodarka państwa wyglądała tak tragicznie, że żaden twórca horrorów nie byłby w stanie wymyślić równie przerażającego scenariusza.
Gdy rozważałem te wszystkie czynniki, nawet sama myśl o wyjeździe z rodziną do Związku Radzieckiego jawiła się jako coś strasznego. Który zdrowy na umyśle człowiek chciałby wpędzić swoją rodzinę w kłopoty? Jak by nie było, wiedziałem, że Bóg przygotował dla nas coś wspaniałego, inaczej nie nakazałby nam przeprowadzki. Moje myśli krążyły wokół posłuszeństwa wobec tego, co Bóg umieścił w moim sercu.
Widzisz, mój duch był ochoczy, ale ciało mdłe. Moje emocje w następujący sposób interpretowały Boże wezwanie do wyjazdu: „Porzuć wszystko, co wypracowałeś, zostaw wszystko, co stworzyłeś własnymi rękami i podążaj za Moim głosem do państwa, w którym chrześcijanie są znienawidzeni, gdzie panuje powszechna bieda i nie widać szans na finansowe wsparcie twojej służby”.
Myślałem sobie: Kiedy Abraham miał opuścić swoją ojczyznę, to przynajmniej czekał go widok pięknego kraju! A mnie Bóg zsyłał do zaniedbanego, walącego się państwa, pełnego odpadów nuklearnych i toksyn środowiskowych. To zupełnie nie przypominało opisu krainy mlekiem i miodem płynącej, do której miał się udać Abraham! Czy Bóg naprawdę może oczekiwać, że zostawię swoją służbę w szczytowym okresie jej rozwoju, piękny dom w Tulsie, w Oklahomie i przeniosę się do państwa, które wyglądało jak jeden wielki slums? Panie, daj spokój!
Po kilku miesiącach sporów z Bogiem w końcu dałem za wygraną i podporządkowałem się Jego wezwaniu. Jeśli Pan chce widzieć nas i naszą służbę w Związku Radzieckim, to tam pojedziemy. Zmagałem się ze sobą, gdy myślałem o wszystkim, co stracimy i zostawimy za sobą.
Nie miałem pojęcia, jak zdumiewające cuda Bóg przygotował dla mojej rodziny i służby. Nie byłem w stanie przewidzieć, w jak niezwykły sposób posłuży się nami:
- Że za pośrednictwem telewizji będziemy każdego tygodnia przemawiać do mieszkańców ponad stu państw.
- Że przyprowadzimy przeszło milion dusz do Jezusa Chrystusa.
- Że stworzymy sieć telewizji chrześcijańskiej w jądrze światowego komunizmu (dziś Media Mir Television Network to jeden z najważniejszych kanałów dostępu do Bożego Słowa w krajach dawnego ZSRR).
- Że otworzymy biura służby Rick Renner Ministries w najróżniejszych państwach, gdzie trafiać będą miliony listów od telewidzów i gdzie będą tłumaczone, drukowane i rozprowadzane moje książki, które dotrą do milionów czytelników.
- Że drogą Media Mir Television Network trafimy z wysokiej jakości programami innych chrześcijańskich nauczycieli do milionów domów.
- Że będziemy prowadzić konferencje, seminaria i wielkie krucjaty od Sankt Petersburga aż po Władywostok.
- Że stworzymy kościół w Rydze, który liczy dziś przeszło 1000 członków i jest uważany za jeden z najbardziej stabilnych kościołów w państwach bałtyckich.
- Że zbudujemy wielki kościół dla naszej wspólnoty w Rydze – pierwszy taki obiekt na Łotwie.
- Że będziemy pełnić nadzór nad setkami kościołów, pastorów, służb i misji rozsianych po całym obszarze dawnego Związku Radzieckiego i Izraela.
- Że później przeniesiemy się do Moskwy i otworzymy tam kolejny kościół, w samym sercu stolicy – kwitnącą wspólnotę, która szybko została jednym z największych i najbardziej wpływowych protestanckich kościołów w Moskwie i stanowi centralną siedzibę Rick Renner Ministries, obejmującą swym zasięgiem wszystkie narody byłego Związku Radzieckiego.
Nie wiedziałem, że osiągnę cokolwiek z powyższej listy, kiedy Bóg wskazał mnie Swoim palcem i rzekł: „Wstań, opuść swój kraj i pójdź za Mną do nowego domu, gdzie czekają na ciebie cudowne rzeczy, które przygotowałem”. Nawet w najśmielszych marzeniach nie spodziewałbym się, że to wszystko się wydarzy.
Jednakże wiedziałem, że gdybym zachował dla siebie słowa Boga, to nikt prócz mnie i Niego nie dowiedziałby się, że byłem nieposłuszny temu Boskiemu ustanowieniu. Moje ciało nękała pokusa, aby właśnie tak zrobić. Rwało się, chcąc powiedzieć: „Nie, dzięki Panie, ale nie skorzystam. Zostanę tutaj, w starej, dobrej Tulsie, pośród moich kumpli w wierze, tutaj, gdzie moje nozdrza przyjemnie łechce woń sukcesu!”.
Tagi: powołanie Rick Renner