Moc Słowa w nas
Moc Słowa w nas
Jeśli we mnie trwać będziecie i słowa moje w was trwać będą, proście o cokolwiek byście chcieli, stanie się wam. Ewangelia Jana 15:7
Potrzebny jest czas, aby Boże Słowo stało się dla ciebie rzeczywistością. Dopiero gdy stanie się osobistym objawieniem, doświadczysz życiowego wzrostu! Poprawią się wtedy twoje relacje z innymi, zmieni się twój dom, doświadczysz finansowego błogosławieństwa, uzdrowienia, nastąpi wiele innych pozytywnych zmian w twoim życiu. Dlaczego? Bo gdy Słowo staje się dla ciebie realne, ma ogromną moc.
Bóg zamierzył abyśmy, używając Słowa, mieli takie same efekty jak Jezus. Syn Boży nakazał, aby wiatr się uciszył i tak się stało (Mk. 4:39). Zwracał się do morskich fal i te również były posłuszne (Mk. 4:39; Łk.8:24). Jezus powiedział do drzewa figowego: – Uschnij! – i drzewo zaczęło usychać od korzeni (zob. Mt. 21:19; Mk. 11:14-20). Jezus czynił to wszystko mocą Słowa.
W niniejszym rozdziale podzielę się z tobą prawdą, którą Bóg pomógł mi zrozumieć, a dotyczy ona mocy Słowa, które trwa w nas. Zanim to zrobię, muszę zacząć od wyjaśnienia pojęcia: słowo rhema. Jest to słowo, które otrzymujesz bezpośrednio od Boga.
Definicja „słowa rhema”
Może zastanawiasz się co to jest „słowo rhema”?W Grece wyraz „rhema” oznacza wypowiedziane słowo. Kiedy używam sformułowania „słowo rhema”, nawiązuję do wypowiedzianego Bożego Słowa lub słowa ożywionego przez Boga. Rhema jest żywym słowem w twoim wewnętrznym człowieku (duchu). Nie jesteśmy w stanie zrozumieć go przy pomocy intelektu. Jest słowem od Boga, którego umysł ludzki nie jest w stanie pojąć. Mówiąc inaczej, rhema to słowo, które żyje w nas i przez to ma ogromną moc!
Otrzymałem w życiu wiele rhema i zawsze było to dla mnie olbrzymim błogosławieństwem. To wspaniałe uczucie – chociaż okoliczności wyglądają źle, wciąż mam pewność, że wszystko będzie dobrze! Cokolwiek Bóg do ciebie powiedział może się wydawać niemożliwe do realizacji, lecz jeżeli otrzymałeś słowo rhema jesteś przekonany, że tak się stanie!
Rhema to wypowiedziane Słowo. Jest to obietnica, lub pojedynczy werset, który Duch Święty przypomina ci, w chwili potrzeby. Sam Bóg mówi do ciebie w danej sytuacji.
Czy kiedykolwiek przy czytaniu Biblii jakiś werset poruszył cię nagle do głębi? Zaraz potem przyszło objawienie! Wydawało ci się, że przy pomocy tego jednego wersetu mógłbyś rozwiązać wszystkie swoje życiowe kłopoty! Dzieje się tak, gdy Bóg mówi do ciebie. Słowo rhema zawiera w sobie wystarczającą moc, aby się wypełnić, ponieważ dotarło to do twojego ducha.
Duch Święty przypomina nam słowo rhema w chwilach potrzeby. Nie dzieje się to jednak automatycznie. W procesie tym mamy także rolę do spełnienia. Musimy trwać w Słowie Bożym. Aby dotrzeć do miejsca, w którym mamy zaufanie do Boga, musimy zadać sobie trochę trudu. Tylko wtedy, gdy zagłębisz się w Słowie, może ono stać się częścią ciebie do tego stopnia, że uwierzysz bez cienia wątpliwości w każdą obietnicę Pana!
Jak nadmieniłem wcześniej, słowo rhema pochodzi od Boga i ma moc zrealizować swoje posłanie. Kiedykolwiek Bóg objawi ci się w ten sposób, przyjmij Jego poselstwo i zacznij żyć w oparciu o nie, ufając, że On je wypełni. Jeżeli pragniesz otrzymać rhema, rozważaj Słowo Boże, trwaj w nim oraz pozwalaj, aby ono trwało w tobie. Wiele rzeczy będzie przeszkadzało Słowu trwać w tobie. Dlaczego? Ponieważ wraz ze Słowem Bóg trwa w tobie i to, co mówi staje się dla ciebie słowem rhema. Gdy je wypowiesz, okoliczności natychmiast się zmienią! Podobne zdarzenie miało miejsce, gdy Jezus przeklął drzewo figowe w Ewangelii Mateusza 21:19:
I [Jezus] ujrzawszy przy drodze jedno drzewo figowe zbliżył się do niego, ale nie znalazł na nim nic oprócz samych liści. I rzecze do niego: Niechaj się już nigdy z ciebie owoc nie rodzi na wieki. I uschło zaraz figowe drzewo.
Możesz spowodować, żeby Słowo Boże trwało w tobie, a wtedy wyzwoli ono moc do zmiany okoliczności. Biblia mówi: Jeśli we mnie trwać będziecie i słowa moje w was trwać będą, proście o cokolwiek byście chcieli, stanie się wam (Jn. 15:17).
Oto moc Słowa, które trwa w nas.
Boże obietnice są warunkowe
Zwróćmy uwagę na słowa Jezusa: …proście o cokolwiek byście chcieli, stanie się wam. Powiedział także: Jeśli we mnie trwać będziecie i słowa moje w was trwać będą… Widzimy więc, że obietnica: proście o cokolwiek byście chcieli, stanie się wam, jest od czegoś zależna. Innymi słowy, to czy będziesz mógł przyjąć obietnicę, zależy od spełnienia ustalonych warunków.
W Ewangelii Jana 15:7 czytamy o warunku, który musimy spełnić, abyśmy mogli „prosić o cokolwiek byśmy chcieli”. Co to jest? – musimy trwać w Jezusie, a Jego słowo musi trwać w nas. Musisz spełnić pewne warunki po to, aby słowa Jezusa mogły trwać w tobie. Jeden z nich mówi o tym, że Boże Słowo ma być dla ciebie czymś osobistym.
Boże obietnice są skierowane osobiście do ciebie
Wiemy, że obietnica Ewangelii Jana 15:7 jest warunkowa. Jest ona także skierowana osobiście do ciebie. Nie jest to propozycja skierowana do grupy ludzi. Ty sam musisz coś zrobić, aby Słowo mogło w tobie trwać.
Zwróćmy uwagę na zaimki osobowe w Ewangelii Jana 15:7:
Jeśli [wy] we mnie trwać będziecie i słowa moje w was trwać będą, proście o cokolwiek [wy] byście chcieli, stanie się wam.
Słowa „wy”, „was” lub „wam” są użyte wielokrotnie w tym wersecie! Gdybyśmy przestudiowali cały kontekst tego fragmentu od siódmego do jedenastego wersetu, odkrylibyśmy, że zaimek „wy” użyty jest ponad dziesięć razy (niekiedy w polskim przekładzie jako zaimek domyślny, przyp. tłum.). Zarówno Bóg jak i my mamy coś do zrobienia, gdy coś od Niego bierzemy. Nie powinniśmy sądzić, że On zrobi wszystko za nas. Powinniśmy sobie uświadomić, że zanim Bóg coś dla nas uczyni, my także musimy coś zrobić.
Do ciebie należy część zadania. Tak więc jeżeli kiedykolwiek doświadczysz mocy Słowa, stanie się to w oparciu o Słowo, które trwa w tobie! Słowo, które trwa w twoim znajomym, bracie, siostrze czy pastorze nie przyniesie ci korzyści.
Często chcielibyśmy przeczytać werset i zostawić Bogu jego wypełnienie w naszym życiu. Jednak On ze swojej strony, przez plan zbawienia (śmierć i zmartwychwstanie Jezusa) zrobił już to, co było konieczne. Teraz wszystko jest w naszych rękach – jesteśmy odpowiedzialni za to, żeby sięgnąć po Boże Słowo, zdobyć objawienie i żyć w wierze oraz autorytecie, które należą dzieci Bożych.
Tak naprawdę moc Boża, jakiej w życiu doświadczasz, nie zależy od Pana, lecz od ciebie.
Jak sprawić, aby Słowo trwało w nas
Słowo nie będzie dla ciebie źródłem objawienia, jeżeli nie trwa w tobie. W niniejszym rozdziale wyjaśnię jak to zrobić.
Jeśli we mnie trwać będziecie i słowa moje w was trwać będą, proście o cokolwiek byście chcieli, stanie się wam. Ewangelia Jana 15:7
Słowo „trwać” w powyższym wersecie znaczy pozostawać. Powód, dla którego Słowo musi pozostawać w tobie, to twój „duchowy system pokarmowy”. Duchowy świat jest odbiciem fizycznego, więc podobnie jak fizyczny człowiek posiada system pokarmowy, który trawi fizyczny pokarm, twój duchowy człowiek trawi duchowe pożywienie, czyli Boże Słowo.
Duchowy pokarm buduje ducha i sprawia, że twoje słowa mają twórczą moc!
Gdy spożywasz fizyczny pokarm upływa trochę czasu zanim zostanie on rozprowadzony do różnych części twojego organizmu, zapewniając mu odpowiednie odżywianie.
Podobnie rzecz się ma w świecie duchowym. Boże Słowo jest pokarmem dla twojego ducha i nim właśnie karmisz swojego wewnętrznego człowieka. Musi tam jednak pozostać przez jakiś czas, aby zostało właściwie „przetrawione”. Czas ten ma wystarczyć na to, aby życie i moc danego słowa – namaszczenie – wypełniło ciebie. Wtedy, kiedy zaczniesz je wyznawać, będzie ono mieczem Ducha, dzięki któremu przezwyciężysz życiowe okoliczności i powołasz do bytu rzeczy, których inaczej nie da się powołać. Więcej na temat miecza Ducha dowiemy się w następnym rozdziale.
Kiedy słowa wychodzą z twojego ducha (serca) jako Boże objawienie, mają twórczą moc. Co mam na myśli, mówiąc o „objawieniu od Boga”? Są to słowa skierowane bezpośrednio do ciebie, czyli rhema. Jeszcze raz widzimy, że jest to bardzo osobiste wydarzenie.
Wiemy, że Boże Słowo jest duchowym pokarmem. W Ewangelii Mateusza 4:4 czytamy: Nie samym chlebem żyje człowiek, ale każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych. Nie żyjemy więc jedynie na chlebie (fizycznym pokarmie), lecz w oparciu o każde słowo, które wychodzi od Boga (duchowy pokarm).
Człowiek jest czymś więcej niż tylko fizyczną istotą. Jest duchem, który ma duszę i mieszka w ciele (zob. 1 Tes. 5:23). Dlatego fizyczny pokarm nie wystarczy mu do życia. Potrzebuje także duchowego pożywienia. Jego wewnętrzny człowiek, aby przetrwać i właściwie się rozwijać, potrzebuje Bożego Słowa.
Chrześcijanie chwytają się najprzeróżniejszych rzeczy, kiedy znajdą się w potrzebie. Jakże często pokładają swoją ufność w naturalnych rzeczach. Także ufają rzeczom duchowym, jak na przykład darom Ducha Świętego, i pragną manifestacji ich działania. To wszystko jest dobre, lecz musimy pamiętać, ze duchowe dary manifestują się według woli Ducha, nie człowieka (1 Kor. 12:11).
Buduj solidne życie z wiary w oparciu o Boże Słowo, a nie duchowe dary
Chwała Bogu za duchowe dary, lecz powinniśmy się skoncentrować na całym Bożym Słowie, a nie tylko na darach. Dlaczego? Ponieważ manifestują się one, jak Duch chce, więc możemy się ich nie doczekać, kiedy ich potrzebujemy w danej chwili. Boże Słowo jest jednak niezmienne i zawsze mamy do niego dostęp!
Zostań studentem Słowa i poznawaj je. Kiedy nastanie nieprzychylny czas, będzie ono pierwszą rzeczą, za którą chwycisz – to twój miecz Ducha! Ponad wszelką wątpliwość możesz wiedzieć, że się na nim nie zawiedziesz! Dlaczego? Ponieważ opierasz się na niezmiennym Słowie Bożym. Nie ma znaczenia jak się czujesz, w jakich okolicznościach się znalazłeś lub co mówią inni – wiesz, komu zawierzyłeś. Słowo jest dla ciebie pewnym oparciem i masz świadomość, że wypełni pomyślnie to, z czym Bóg je posłał!
Trwanie w Słowie jest sprawą osobistą, nikt nie zrobi tego za ciebie. Możesz należeć do lokalnego kościoła, wiernie uczęszczać na zgromadzenia, robić notatki z kazań, możesz nawet śpiewać i głośno krzyczeć na chwałę Pana! Mimo to, jeżeli nie będziesz pilnym studentem Słowa, nie będziesz mógł efektywnie używać miecza Ducha, stawiając czoła życiowym okolicznościom.
W każdej trudnej sytuacji Bóg daje ci „żywe” Słowo z nieba. Możesz je użyć i doświadczyć przełomu. Bóg posyła ci Słowo, abyś mógł mądrze radzić sobie z życiowymi sytuacjami i przezwyciężać nieprzychylne okoliczności.
Dlaczego wielu chrześcijan doświadcza porażek
Wcześniej zauważyliśmy, że nie samym chlebem żyje człowiek, ale każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych (Mt. 4:4). Zdajemy sobie sprawę z tego, że w Słowie jest moc. Chciałbym więc zadać jedno pytanie: Dlaczego więc tak wielu chrześcijan doświadcza w życiu porażek?
Ponieważ Słowo nie trwa w nich. Oto gdzie tkwi przyczyna ich problemów. Jeżeli Słowo trwa w nas, karmimy się nim i ufamy mu. Staje się więc dla nas rzeczywistością i dzięki niemu otrzymujemy odpowiedzi na swoje modlitwy.
Wielu ludzi uczęszcza do dobrych kościołów, lecz nie doświadczają życiowego zwycięstwa, ponieważ „wymawiają” jedynie slogany i słowa zasłyszane od innych. Tak naprawdę Słowo nie trwa w nich w takim stopniu, żeby mogło uwolnić moc do realizacji tego, co mówią.
Na przykład, Bóg dał mi słowo rhema na temat pieniędzy, które miałem przekazać ciału Chrystusa. Powiedział do mnie: „Pieniądze przychodzą”, poselstwo to zrewolucjonizowało moje życie oraz tych wszystkich, którzy również uznali je za rhema dla siebie. Lecz dla wielu innych jest to jedynie slogan. Pewnego dnia modliłem się przed spotkaniem w Miami na Florydzie i Pan powiedział mi, że „Pieniądze przychodzą” to nie slogan, lecz rozwiązanie finansowego problemu, z którym boryka się wielu ludzi w ciele Chrystusa.
Z tego powodu nie dałem nikomu zgody na produkcje podkoszulek, naklejek, plakietek i tym podobnych akcesoriów z napisem „Pieniądze przychodzą”. Zamieniłoby to prorockie poselstwo w zwykłe hasło. Zwrot: „Pieniądze przychodzą” wpada w ucho. Ludzie chwytają się go, powtarzają bez objawienia, a wtedy staje się ono dla nich zwykłą frazą. Jednak „Pieniądze przychodzą” to coś więcej, to rozwiązanie problemu finansowego niedostatku.
Zobaczmy jeszcze raz Ewangelię Jana 15:7: Jeśli we mnie trwać będziecie i słowa moje w was trwać będą, proście o cokolwiek byście chcieli, stanie się wam. Czy Bóg ma na myśli to, co mówi? Oczywiście! Kiedy rozważasz Boże Słowo, które jest zarazem Jego wolą, trzymaj się go kurczowo, aż zaczniesz widzieć rozwiązanie twojej sytuacji – Boża wola stanie się twoją wolą. Masz wtedy w swoim duchu coś, o czym możesz z Nim porozmawiać, a On na pewno cię wysłucha.
Boże Słowo uczyni cię mężnym i pewnym siebie
Kiedy modlisz się o daną sprawę, mając w swoim duchu „żywe” słowo, nie wyjdziesz ze swojej modlitewnej komory z pustymi rękami. Otrzymasz odpowiedź! Dlatego Jan powiedział: Taka zaś jest ufność, jaką mamy do niego, iż jeżeli prosimy o coś według jego woli, wysłuchuje nas (1 Jn. 5:14).
Taka zaś jest ufność… jeżeli masz słowo od Boga – kiedy Boże Słowo trwa w tobie – żyjesz, rozmawiasz, śpiewasz, zadajesz pytania i udzielasz odpowiedzi z wielką pewnością siebie! Boże Słowo jest źródłem tego przekonania. Nawet jeżeli napotykasz trudne okoliczności, a nieprzychylne wiatry zaczną w ciebie wiać, masz w sobie moc Słowa. Masz także wiatr Ducha Świętego – namaszczenie nad Słowem w tobie – i możesz przepędzić złowrogie chmury precz ze swojego życia!
W Słowie tkwi życie, które następnie wzbudza w tobie przekonanie. Mając je wiesz, że jesteś zwycięzcą, zanim zmienią się okoliczności.
Kiedy modlimy się z wiarą według Bożej woli, mamy poczucie pewności. Lecz skąd wiemy, że prosimy według Jego woli? Powróćmy do Ewangelii Jana 15:7: Jeśli we mnie trwać będziecie i słowa moje w was trwać będą, proście o cokolwiek byście chcieli, stanie się wam. Jeżeli trwamy w Słowie, możemy modlić się zgodnie z nim i wtedy wiemy, że prosimy właściwie. Mamy pewność, że Bóg nam odpowie, ponieważ On stoi za tym co powiedział. Bóg i Słowo są jedno. Pan nigdy nie zaprzeczy sobie. Jezus i Słowo także są jedno. Kiedy modlisz się Słowem, On stanie za słowami twojej modlitwy.
Zanim zaczniesz się modlić Słowem w wierze, musisz je znać w swoim duchu a nie jedynie w umyśle. Musisz mieć zupełną ufność! Nie możesz trwać w Słowie i wciąż nie być pewien w co wierzysz. Znaczy to wtedy, że tak naprawdę nie trwasz w Słowie. Jedyna droga do ugruntowania i poczucia pewności prowadzi przez nieustanne trwanie w Słowie.
Więcej informacji o książce Leroy’a Thompsona: „Głos Jezusa”
Tagi: Leroy Thompson rozwój duchowy