Kontakt +48 91823 87 60
Skąd jestem?

Skąd jestem?

Skąd jestem?

Człowiek w każdym czasie i miejscu odkąd pojawił się na ziemi szuka odpowiedzi na najbardziej zasadnicze pytania dotyczące sensu swojego istnienia. Nauka, religia, filozofia usiłują wskazać kierunki, w których moglibyśmy szukać odpowiedzi. Ścierają się tutaj dwie koncepcje: z jednej strony myślenie ewolucyjne, często znajdujące sprzymierzeńca we współczesnych teoriach naukowych.

Stosując uproszczenie, myślenie ewolucyjne możemy oprzeć na bardzo prostych teoriach odnoszących się do naszych zasadniczych pytań. Według tej koncepcji wszechświat powstał w wyniku potężnego wyzwolenia energii w wielkim wybuchu. Materia została zebrana w skupiskach i uformowała gwiazdy i planety. to jest quoteNa jednej z nich wskutek oddziaływania czynników chemicznych nastąpiło spontaniczne pojawienie się życia w prymitywnych formach. Życie owo przemierzyło miliardy lat doświadczając przemian skutkiem których wyewoluowaliśmy jako konsekwencja procesów biochemicznych i nie różniących się od tych, które według tego założenia wyprodukowały zwierzęta, rośliny, grzyby. Celem naszego istnienia jest przekazanie życia dalej a jego końcem jest rozpad naszego ciała i powrót do bezimiennej masy materiału chemicznego, z którego składa się ziemia.

Druga ze ścierających się koncepcji, to kreacjonizm. Jako chrześcijanin jestem kreacjonistą przyjmującym jako prawdę o pochodzeniu i celu istnienia świata zapis Biblii. Wiara w Boga przedstawionego w Biblii stawia nas przed koniecznością przyjęcia pewnych założeń, bez których nie miałaby ona sensu.

Pierwszym z założeń jaki musimy przyjąć jest fakt iż Bóg jest realnie istniejącą osobą posiadającą skonkretyzowaną wolę i zasady, które chce nam przekazać.

Drugim z niezbędnych założeń jest wiara w to, że jest On Stwórcą i jako taki jest właścicielem wszystkiego, co zostało stworzone. Może dysponować tym bez prawa protestu ze strony stworzenia.
Trzecim założeniem jest uznanie faktu, że jest On ostatecznym sędzią wszystkiego i wszystkich a sam nie podlega czyjemukolwiek sądowi.

Czwartym założeniem jest uznanie tego, że jako stworzenie ponosimy odpowiedzialność przed Stwórcą, który obdarzył nas wolną wolą. Możemy zdecydować się na szukanie, poznawanie Go i podporządkowanie się Jego woli lub zignorować Go.
Apostoł Paweł w Liście do Rzymian stwierdza, że otaczający nas świat jest dowodem istnienia twórcy i poprzez obserwacje stworzonego świata możemy poznawać geniusz tego, który go zaprojektował. Podobnie jak w przypadku zetknięcia z budzącą podziw budowlą- nie widząc architekta ani budowniczego możemy być pewni, że zanim budowla została wzniesiona, najpierw powstała w czyimś inteligentnym planie. Dobrze zadbany ogród z równo przyciętym żywopłotem jest dla nas świadectwem, że ktoś się nim opiekuje, nawet jeżeli osoby tej nigdy nie widzieliśmy. Apostoł Paweł mówi o pewnym rodzaju pseudo mądrości, który jest głupotą. Używa słów „mienili się mądrymi a stali się głupimi”. Jest to dość trafne w odniesieniu do często spotykanego dzisiaj sposobu myślenia ludzi zakładających, że nauka wraz ze swoją teorią ewolucji rozstrzygnęła kwestię naszego pochodzenia i celu, eliminując z naszego życia potrzebę Boga. Współczesny człowiek nie uwierzyłby że coś tak małego jak widelec i talerz,które stoją przed nim, powstały wskutek przypadkowych procesów zachodzących w przyrodzie. Jednak bez cienia wątpliwości przyjmuje często, że pojawienie się życia, uformowanie DNA i inne skomplikowane elementy otaczającego nas świata mogły powstać w wyniku przypadku. Takie myślenie jest totalną niekonsekwencją na miarę przecedzania komara z jednoczesnym połykaniem wielbłąda. Otaczający nas wszechświat w każdej najdrobniejszej części swojej materii czy przestrzeni jest świadectwem o istnieniu Stworzyciela. Gdyby dziś ktoś stwierdził, że „Monalisa” Leonardo da Vinci w rzeczywistości powstała sama bez udziału jakiegokolwiek malarza, uchodziłby taki człowiek za szaleńca, ale jeśli stwierdziłby, że wszechświat nie ma swojego autora mógłby zyskać miano oświeconego człowieka wolnego od zabobonów i myślącego w sposób pokrywający się z poglądami znaczącej części naukowców.

Te dwie przeciwstawne koncepcje w konsekwencji przyjęcia ich przez jakąkolwiek osobę w naturalny sposób rodzą pewne konsekwencje w sposobie myślenia, poglądach i zachowaniach. Przynajmniej tak być powinno, jeżeli przyjmujemy któryś z poglądów w sposób przemyślany i zdecydowany. W jednym przypadku człowiek może potraktować siebie i innych ludzi jako bezwiedny produkt ewolucji. Istnienie sprowadza się tu do procesów biochemicznych zbliżających się ku nieuchronnemu końcowi. Po śmierci nie ma żadnej odpowiedzialności, kary ani nagrody. Taka myśl może wydawać się wyzwalająca szczególnie dla osób, które chciałyby spędzić życie na spełnianiu wyłącznie swojej własnej woli i pragnień.

Druga koncepcja sprawia, że musimy uznać iż nie jesteśmy twórcami życia które posiadamy. Jesteśmy własnością Boga, niezależnie od tego, czy chcemy uznać fakt Jego istnienia, być Mu posłuszni czy nie. Wszystko cokolwiek robimy, może mieć potężne znaczenie i podlega osądowi. Jako stworzenie najlepszą rzeczą jaką możemy zrobić jest szukanie Boga i poddawanie się Mu w posłuszeństwie.

Na koniec chciałbym abyśmy przyjrzeli się trzem fragmentom Pisma Świętego i postawili sobie pytania podsumowujące te rozważania.

„Albowiem gniew Boży z nieba objawia się przeciwko wszelkiej bezbożności i nieprawości ludzi, którzy przez nieprawość tłumią prawdę. Ponieważ to, co o Bogu wiedzieć można, jest dla nich jawne, gdyż Bóg im to objawił. Bo niewidzialna jego istota, to jest wiekuista jego moc i bóstwo, mogą być od stworzenia świata oglądane w dziełach i poznane umysłem, tak iż nic nie mają na swoją obronę, Dlatego że poznawszy Boga, nie uwielbili go jako Boga i nie złożyli mu dziękczynienia, lecz znikczemnieli w myślach swoich, a ich nierozumne serce pogrążyło się w ciemności. Mienili się mądrymi, a stali się głupi. I zamienili chwałę nieśmiertelnego Boga na obrazy przedstawiające śmiertelnego człowieka, a nawet ptaki, czworonożne zwierzęta i płazy; Dlatego też wydał ich Bóg na łup pożądliwości ich serc ku nieczystości, aby bezcześcili ciała swoje między sobą, Ponieważ zamienili Boga prawdziwego na fałszywego i oddawali cześć, i służyli stworzeniu zamiast Stwórcy, który jest błogosławiony na wieki. Amen.” Rzym. 1,18-25 (BW)
„Niebiosa opowiadają chwałę Boga, A firmament głosi dzieło rąk jego. Dzień dniowi przekazuje wieść, A noc nocy podaje wiadomość. Nie jest to mowa, nie są to słowa, Nie słychać ich głosu… A jednak po całej ziemi rozbrzmiewa ich dźwięk I do krańców świata dochodzą ich słowa… Tam na nich słońcu postawił namiot” Ps. 19:2-5 (BW)

„Przez wiarę poznajemy, że światy zostały ukształtowane słowem Boga, tak iż to, co widzialne, nie powstało ze świata zjawisk” Hebr. 11:3 (BW)

W tym miejscu chciałbym postawić pytania o bardzo osobistym charakterze, nad którymi każdy człowiek powinien się zastanowić:

  1. Czy wierzę, że wszechświat jest dziełem przypadku, czy skutkiem inteligentnego aktu twórczego?
  2. Czy uważam siebie za istotę, której życie skończy się wraz z jej biologiczną śmiercią, czy raczej za kogoś kto posiada nieśmiertelną duszę?

Link do książek Leszka Korzenieckiego dostępnych w IW Compassion.

Powiązane