Kontakt +48 91823 87 60
Jestem kaznodzieją wiary, a potrzebuję operacji serca!

Jestem kaznodzieją wiary, a potrzebuję operacji serca!

„Co, jeżeli umrze?”

Wszystko zaczęło się od dziwnego uczucia w ustach. Kilka lat po założeniu Victory Christian Family Center zacząłem biegać kilka kilometrów dziennie. Właśnie biegałem po bieżni pobliskiego koledżu, kiedy poczułem dziwny ucisk w okolicy podniebienia. Czułem jakby serce biło w moich ustach, podczas biegu wyraźnie czułem w ustach swój puls.

Na początku nie przywiązywałem uwagi do tego uczucia, ale ono nie ustępowało.

Lekarze nie od razu rozpoznali mój problem. Po dalszych badaniach okazało się, że jedna z moich tętnic jest niedrożna.

Przez parę lat wyznawałem Boże Słowo z 1 Listu Piotra 2:24, On grzechy nasze sam na ciele swoim poniósł na drzewo, abyśmy, obumarłszy grzechom, dla sprawiedliwości żyli; jego sińce uleczyły was. Oraz z Ewangelii Mateusza 8:17 …On niemoce nasze wziął na siebie i choroby nasze poniósł.Pomocy! Jestem kaznodzieją wiary, a potrzebuję operacji serca - Sherman Owens

Mówiłem do swojego ciała, „Moje serce jest mocne a ciśnienie krwi normalne. Rozkazuję, aby moje ciało było zdrowe i silne!” Chodząc po pokoju modliłem się w językach oraz gromiłem diabła. Powoływałem do bytu rzeczy, które nie istniały. Rozkazywałem, aby moje tętnice były wolne od zatorów. Wysławiałem Boga, który jest moim Jehowa Rapha – lekarzem.

Robiłem wszystko, co wiedziałem, że powinienem robić… z całą wiarą, którą miałem w sobie.

Ktoś może zapytać: „Jeżeli wierzyłeś, dlaczego nie zostałeś uzdrowiony?” Na to pytanie odpowiem w dalszej części tej książki.

 

Moje wyznanie wiary

Po pewnym czasie zacząłem odczuwać delikatny ból w klatce piersiowej. Wyznawałem więc: „Jestem mocny. Moje ciało jest świątynią Ducha Świętego. Nie zgadzam się na żadną dolegliwość w moim ciele. Serce, w imieniu Jezusa jesteś uzdrowione. Panie, wysławiam Cię, ponieważ jesteś moim lekarzem. Buduję swoje życie na Twoich obietnicach!”

Ale mój stan się pogarszał!

Lekarze orzekli, że mam dusznicę i przepisali mi tabletki nitroglicerynowe na uśmierzenie bólu. Zalecono mi dietę. Miałem ograniczyć sól, cukier i tłuszcze a jeść dużo owoców i warzyw. Nawet bez tego wiedziałem, że muszę zrzucić trochę kilogramów.

Ból wciąż się wzmagał.

Zacząłem więcej wyznawać i modlić się, opierając się na Bożych obietnicach. Wkrótce jednak nie mogłem nawet wyrzucić śmieci bez przystanku na odpoczynek, ponieważ ból stawał się nie do wytrzymania. Z tego samego powodu musiałem odpoczywać podczas brania prysznica. Zaczęło również pobolewać mnie lewe ramię .

Miałem wszystkie symptomy niewydolności mięśnia sercowego. Nie zaprzestałem jednak opierać się na Bożym Słowie. Pan jest moim lekarzem. Nazywałem Go swoim uzdrowicielem, pilnowałem się, aby nie wyznawać negatywnie i nie narzekałem. Wyznawałem tylko Boże Słowo.

 

Ataki wzmagają się

Pewnego wieczora, podczas zagranicznej misji, poszedłem na basen. Oczywiście, z powodu stanu swojego serca nie mogłem pływać, unosiłem się więc na wodzie. Wtedy dostałem ataku duszności i z wielką trudnością wydostałem się z wody. Ataki stawały się coraz częstsze i dłuższe.

Pewnej niedzieli dostałem ataku w drodze do kościoła. Tym razem nie chciał mi przejść. Pomyślałem, że będę musiał się zatrzymać i odpocząć, ale udało mi się jakoś dotrzeć do celu.

Odszukałem Mary i poprosiłem ją, aby za mnie poprowadziła poranne nauczanie. „Jeżeli będę w stanie, przyjdę w trakcie uwielbienia i poprowadzę nabożeństwo” – powiedziałem jej. Poszedłem do biura i położyłem się na kanapie. Leżałem tak przez półtorej godziny przed spotkaniem i w końcu ból odszedł. Głosiłem tego poranka, ale wiedziałem, że jest ze mną źle.

Na drugi dzień miałem spotkanie z lekarzem. Właśnie kupiłem specyfik, który miał zaradzić moim zdrowotnym kłopotom i musiałem to skonsultować ze specjalistą.

Po pięciu minutach rozmowy z lekarzem miałem kolejny atak duszności i w tych okolicznościach on mnie nakłonił do pójścia do szpitala. Mówiąc szczerze, od kiedy nasiliły się ataki, obiecywałem sobie pójść do lekarza ale ciągle to odkładałem.

Tego poniedziałku przeprowadzono mi różne badania, a wyniki były bardzo złe. Na końcu zrobiono mi kardiografię serca, zabieg polegający na wpuszczeniu barwnika do krwi, aby odkryć ewentualne zatory. Właśnie wtedy okazało się, że pięć z moich żył jest zupełnie niedrożnych. Sytuację pogarszał stan moich płuc, miałem odmę i oddychałem z trudem .

Mój chirurg jest jednym z najlepszych lekarzy. Wszyscy, którzy go znają bardzo go lubią. Do tego jest chrześcijaninem. Co za błogosławieństwo mieć lekarza, który wierzy w Boga i modli się o swoich pacjentów! Później dowiedziałem się od niego, że prawie mu umarłem na początku operacji. Miałem transfuzję krwi i przez ponad sześć godzin byłem podłączony do respiratora.

 

Kobieta wiary

Obudziłem się po dziewięciu godzinach od operacji. Miałem w sobie ponad siedem litrów dodatkowych płynów i byłem zupełnie blady. Pierwsze dźwięki, które do mnie dotarły to słowa Mary, czytającej na głos Psalm 91. Chwała Bogu za pełną wiary żonę!

Mary powiedziała, że kiedy lekarz powiadomił ją o stanie mojego serca, wpadła w panikę.

„A co, jeżeli umrze?” – myślała. „Nie chcę go stracić.” Ale chwała Bogu, trwało to tylko chwilkę. Opanowała się i zaczęła się modlić w zrozumieniu i w Duchu, „Mój mąż będzie żył, nie umrze. Szatanie nie masz do niego prawa. Boże, opieram się na Twoim Słowie!” Całymi godzinami czytała na głos Psalm 91.

Kiedy napotykasz życiowy sztorm, chcesz mieć kogoś obok, kto wie jak się modlić i wierzy Bogu.

Miałem wysuszone usta i pamiętam, że wprost błagałem pielęgniarkę o kostkę lodu. Mój stan był bardzo poważny.

Lekarze zgodnie stwierdzili, że tylko cudem żyję. Już dawno powinienem dostać ataku serca.

 

Dlaczego Bóg do tego dopuścił?

Kiedy mój stan zdrowia aż tak się pogorszył, doświadczyłem wielu cudów od Boga i jednym z nich był cud finansowy. W momencie, gdy piszę tę książkę, moje ubezpieczenie pokryło wszystkie koszta związane z moim leczeniem, oprócz $200, które wykroczyły poza kwotę $42 000.

Ale dlaczego Bóg dopuścił, aby powaliła mnie choroba serca? Przecież stałem niewzruszenie na Bożym Słowie.

Robiłem wszystko, co powinienem… wyznawałem Słowo, modliłem się i wierzyłem. Ufałem, że prawda zawarta w Ewangelii Marka 11:24, …wszystko, o cokolwiek byście się modlili i prosili, tylko wierzcie, że otrzymacie, a spełni się wam, jest dla mnie – dlaczego więc nie mogłem otrzymać swojego uzdrowienia?

Więcej na temat książki Shermana Owensa kliknij tu.

Powiązane